Aleksander Szycht w swoim najnowszym opracowaniu na portalu Kresy 24 pisze:
.
„Niejednokrotnie w Polsce słyszy się głośne stwierdzenia, iż na Ukrainie ruch neobanderowski, tak jak i w naszym kraju „analogiczne” mu środowiska – stanowi margines. Biorąc jednak pod uwagę, co rozumiemy pod pojęciem „neobanderyzmu”, trudno nie poddać w wątpliwość tej oceny.
Tym samym niestety należy też przyznać, iż niebezpieczeństwo, związane z radykalizmem dziedzictwa UPA stanowi dziś, wbrew pozorom realne zagrożenie. Tyleż dla Polaków, co tym bardziej dla Ukraińców. I nie ma z tym stwierdzeniem nic wspólnego rosyjska propaganda, która chce stać się beneficjentem tego faktu.”