Czy dziwi kogoś, że „wzięty” publicysta „Gazety Polskiej” (wcześniej członek komunistycznej PZPR), usprawiedliwia kolaborację z ludobójczą Trzecią Rzeszą i zabójstwo ministra niepodległej Polski? Mnie nie, bo to typowe dla osób, które przez relatywizm chcą wybielić swoje złe czyny.
i inni polityków PiS domagają się reparacji za zbrodnie ludobójczej Trzeciej Rzeszy. Równocześnie Marcin Wolski z ich gazety usprawiedliwia kolaborację z Hitlerem i zabijanie polskich obywateli.
Kompletne déjà vu!