Czemu nie stanęli w obronie ofiar krzywdzonych w duszpasterstwie Dominikanie we Wrocławiu? Czemu nie upomnieli ani sprawcy, ani tego co tuszował? Przecież będąc członkami tak zżytej wspólnocie nie mogli o tym wszystkim nie wiedzieć. Nie mogą więc wzorem kard. S. Dziwisza mówić „pierwszy raz słyszę” czy „nie znam tego człowieka”. Szczególnie brakuje zdecydowanego głosu tak nadzwyczaj aktywnych w mediach współbraci jak o.Adam Szustak OP, o. Paweł Gużyński OP czy o. Ludwik Wiśniewski, którzy niejednokrotnie grzmieli na temat najróżniejszych patologii.
Zadaję te pytania lekturze nie tylko raportu Tomasz P. Terlikowski, ale i wywiadu ojca prowincjała https://www.gosc.pl/doc/7119693.Bolesna-lektura oraz listu otwartego grupy osób, które określając się jako przyjaciele zmarłego o. Macieja Zięby stają w jego obronie https://www.rp.pl/…/art18944651-zanim-osadzicie-macieja…