Jezuita G. Kramer w histeryczny, a przy tym bardzo chamski, sposób zareagował na opublikowanie przeze mnie informacji o tragedii w klasztorze jezuickim w Nowym Sączu. Nawiasem mówiąc, o tej tragedii poinformowali mnie i innych dziennikarzy sami jezuici, rozsyłając wczoraj wieczorem opis tego jakże bolesnego wydarzenia. Jak zrozumiałem chodziło im o to, aby sprawa nie została zatuszowana, tak jak w sprawie innych samobójstw księży, których ostatnio było szokująco dużo.
Na ten wpis, jak wspomniałem zareagował jezuita Kramer, który nie tak dawno wyrażał się o samobójcach „ze zrozumieniem”. Napisał nawet, że „dziękuję za odwagę” jednemu z tych samobójców.
Taka reakcja jezuity z Opola (lansowanego tak bardzo przez GW Michnika), upstrzona personalnymi atakami i pomówieniami pod adresem mojej osoby, pokazuje jak zakon jezuitów, kiedyś bardzo szlachetny i odważny, bardzo się pogubił. I to za pontyfikatu papieża Franciszka, który też jest jezuitą. Moim zdaniem to strach przed prawdą o tym, co jest przyczyna tych licznych samobójstw. Taki sam strach jak strach przed lustracja, która została stłamszona i zadeptana.
Przy okazji, dwa jego szokujące wpisy w sprawie innych samobójstw