Pamiętam połajankę premiera Cimoszewicza skierowaną w 1997 r. do ludzi dotkniętych tragedią powodzi, że „trzeba było się ubezpieczyć”?
Czyżby to oznaczało, że trzeba mieć ubezpieczenie od powodzi, ale ważnych badań technicznych auta, aby jeździć bezpiecznie po ulicach, już nie trzeba???