Tragedia w diecezji włocławskiej, której ordynariuszem bp. Wiesław Mering.
Przy okazji, biskup Mering był zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik. Z kolei jako rektor w Pelplinie wykreował karierę Charamsy, o którym od początku wiedziano, że jest gejem.
Co do samobójstwa, to takie przypadki wśród tamtejszych duchownych zdarzały się wcześniej.
Z listu księdza z diecezji włocławskiej
„Nie jest to niestety pierwszy taki przypadek w naszej diecezji w przeciągu ostatnich kilku lat. W lutym 2016 roku w Kikole (powiat lipnowski, diecezja włocławska) samobójstwo popełnił pochodzący z Sompolna 26-letni wikariusz tamtejszej parafii. Z kolei w maju 2015 roku – według doniesień prasowych – nieudaną próbę samobójczą podjął ówczesny proboszcz parafii katedralnej we Włocławku”
Są to sprawy dość podobne do wydarzeń w diecezji tarnowskiej, w której za rządów (dość autorytatywnych) bp Wiktora Skworca doszło do całej serii samobójstw księży. Nawiasem mówiąc, biskup ten też był zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik.
Czy nierozliczona przeszłość biskupów ordynariuszy ma jakiś związek z tymi samobójstwami? Moi zdaniem, raczej nie. Niemniej jednak sprawę trzeba wyjaśnić.
A za zmarłych tragicznie kapłanów: Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie!