Z prof. dr. hab. Włodzimierzem Osadczym, dyrektorem Ośrodka Badań Wschodnioeuropejskich Centrum Ucrainicum KUL rozmawia Anna Wiejak.
Powiedział Pan na antenie „Radia Maryja”, że nowelizacja ustawy o IPN jest zagrożona. Rzeczywiście, część polityków PiS, jak chociażby marszałek Senatu Stanisław Karczewski, już podejmują próby wycofania się z tej ustawy mimo iż przeszła całą drogę proceduralną, niezbędną do wprowadzenia jej w życie. Dochodzi do nich część środowisk naukowych (prof. Andrzej Nowak i prof. Robert Frost), które wzywają, aby sprawę nowelizacji „przemyśleć jeszcze raz”. Konsultował Pan tą nowelizację. Jakie w Pana ocenie będą konsekwencje wycofania się z niej, kiedy już została przyjęta?
– Trudno powiedzieć. Sytuacja jest bezprecedensowa. Na pewno decyzja o wycofaniu się z ustawy świadczyłaby o dyskredytacji państwa polskiego, elit politycznych. Na pewno pogrążyłaby państwo w kolejnym kryzysie politycznym. Na pewno doprowadziłaby do rozbicia sceny politycznej z racji na to, że środowiska patriotyczne w tych układach uznają, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest formacją, która realizuje założenia polityki i jest konsekwentna w dążeniu do prawdy. Także jest to bardzo dramatyczna sytuacja.