Z wywiadu, który szef Katolickiej Agencji Informacyjnej udzielił „Rzeczpospolitej” wynika, że winny jest nie pseudo-katolicki „Tygodnik Powszechny”, który zmanipulował wywiad, wrzucając na okładkę słowa „mój Kościół”, ale ten co na to zareagował. To tak jak 10 lat temu, gdy otwierano akta IPN. Winni wtedy byli nie ci, co współpracowali z SB, i ci, co przez lata to tuszowali, ale ci, co to opisali.
A co do gróźb pod adresem księży, to jakoś nic nie słuchać pod adresem lobby homoseksualnego.
Przy, okazji proszę przeczytać wypowiedź szefa tygodnika „Do Rzeczy”.