W dniu 11 lipca br w Koninie odbyła się uroczystość upamiętnienia ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Organizatorami uroczystości byli: Prezydent Miasta Konina, Miejska Rada Kombatantów oraz przedstawiciele rodzin wołyńskich. W uroczystości uczestniczyli: władze samorządowe, parlamentarzyści, kombatanci, przedstawiciele różnych środowisk i organizacji, młodzież szkolna oraz liczne poczty sztandarowe. Wartę honorową pełnili członkowie „Strzelca” oraz harcerze.
————————————————————————
Przemówienie Edwarda Koca wygłoszone na uroczystości w
Szanowni Państwo,
Dzisiaj, 11 lipca przypada kolejna, 74 rocznica apogeum zbrodni ludobójstwa na Wołyniu. Tego dnia w niedzielę i dnia następnego, 74 lata temu, banderowcy przy czynnym udziale ukraińskiego chłopstwa zwanego przez banderowców „czernią” zaatakowali dziesiątki polskich osad, wsi i osiedli głównie w powiatach; włodzimierskim, horochowskim i kowelskim mordując zamieszkałych w tych miejscowościach Polaków. W tym dniu, a także wcześniej w czasie Świąt Wielkanocnych ukraińscy nacjonaliści napadali również na kościoły, mordując modlących się tak księży i wiernych. Okrucieństwo jakie towarzyszyło tamtym wydarzeniom nie ma porównania ani w przeszłych, ani przyszłych wydarzeniach w naszej historii.
.
Było to genocidium atrox- ludobójstwo okrutne, dzikie i straszne. Dość powiedzieć, ze historycy ustalili i opisali 362 metody bestialskich tortur stosowanych wobec naszych rodaków, a także wobec obywateli II Rzeczypospolitej innych narodowości; Żydów, Ormian, Rosjan, Czechów, Węgrów zamieszkałych na Kresach. Nacjonaliści mordowali także swoich współplemieńców, którzy ryzykując życiem pomagali Polakom ostrzegając ich i ukrywając przed napaścią. Dzień 11 lipca 1943r. w którym miało miejsce apogeum rzezi ludności polskiej i w którym to dniu zginęło około 17.000 osób, kresowianie i ich potomkowie nazwali „krwawą niedzielą”. Mordowano wszystkich jak to meldował jeden z dowódców kurenia UPA Iwan Kłymczak „od małego do starego”.
Ludobójstwo realizowano w myśl opracowanego w 1929r. Dekalogu ukraińskiego nacjonalisty : przykazanie 7 – „Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy” i przykazanie 8- „Nienawiścią lub podstępem będziesz przyjmował wrogów twego narodu”.
O barbarzyństwie Ukraińców świadczy też bestialski mord, w przeddzień „ krwawej niedzieli” na polskich przedstawicielach wysłanych przez delegata podziemnego rządu polskiego na rozmowy pokojowe z dowództwem UPA w miejscowości Kustycze. W okrutny sposób zamordowano naszych parlamentarzystów: Zygmunta Rumla, poetę i komendanta VIII okręgu Wołyń Batalionów Chłopskich oraz Krzysztofa Markiewicza ,oficera okręgu wołyńskiego Armii Krajowej. Nawet ludy pierwotne i barbarzyńskie rzadko mordowały wysłanników wroga.
Prawdziwą historię Wołynia w latach 1939 -1944 w tym genezę i przebieg ludobójstwa w skróconej formie zawiera film Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”. Z ubolewaniem należy przyjąć opinię naszego ambasadora w Kijowie Jana Piekło który twierdzi, że film ten nie przedstawia prawdy lecz jest wizją artystyczną autora.
Historycy oceniają, że w okresie od 9 lutego 1943, kiedy to miała miejsce pierwsza masowa zbrodnia w kolonii Parośla powiat sarneński, do początku 1944 na Wołyniu zginęło około 60.000 Polaków, a łącznie na terenie Wołynia oraz trzech województw małopolski wschodniej (lwowskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego), a także części województwa poleskiego i lubelskiego zginęło ponad 100.000 osób przy czym niektórzy historycy oceniają , że ofiar, mogło być nawet 200.000.
Polska, jej władze przez długie lata zapomniały o ofiarach ludobójstwa. Jedynie rodziny ofiar osoby, które przeżyły koszmar rzezi i członkowie organizacji kresowych, w sercach i umysłach zachowały pamięć o swoich bliskich i rodakach pozostałych na Kresach w bezimiennych dołach śmierci w tysiącach spalonych miejscowości. Organizowane przez nich uroczystości upamiętniające pomordowanych były przemilczane, a wręcz zwalczane.
Kilkanaście lat temu, chyba w 65 rocznicę zbrodni, naszej pielgrzymce na miejsce rzezi rodaków towarzyszyła ekipa programu trzeciego TVP z ośrodka w Białymstoku. Młodzi dziennikarze wstrząśnięci wspomnieniami osób, które przeżyły, a były naocznymi świadkami ludobójstwa, repostażowi z pielgrzymki nadali znamienny tytuł ,„ Śmierć po raz drugi”. Znamienne, że reportaż ten został wyświetlony o godzinie około 1:00 w nocy.
Rodacy na Wołyniu i Kresach południowo-wschodnich zostali zamordowani dwa razy, pierwszy raz przez nacjonalistów ukraińskich, a po raz drugi przez zapomnienie.
Po roku 1989 Polska zerwała z kłamstwem katyńskim, oddała należy hołd zamordowanym przez sowietów tysiącom oficerów WP, funkcjonariuszom Policji Państwowej i Korpusu Ochrony Pogranicza, a także setkom tysięcy Polaków deportowanych przez sowietów na nieludzką ziemię- Syberię.
Dopiero w dniu 22 lipca ubiegłego roku sejm RP , oddając hołd ofiarom, podjął uchwałę ustanawiającą dzień 11 lipca- rocznicę apogeum zbrodni – Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów dokonanego na obywatelach II RP.
Na marginesie tego pozytywnego wydarzenia z przykrością należy stwierdzić, że kilkunastu posłów głosowało przeciwko uchwale , bądź wstrzymało się od głosu podczas , gdy wcześniejsza uchwała- apel o uwolnienie ukraińskiej pilotki Sawczenko przez Rosję przyjęta została bez sprzeciwu- przez aklamację. Pani ta niedawno w wywiadzie dla Gazety Prawnej wyraziła opinię, że nie warto mówić prawdy o Wołyniu, gdyż ludzie od tego nie zmartwychwstaną.
Oddając dzisiaj hołd ofiarom ludobójstwa, którzy ginęli tylko dlatego ,ze byli Polakami, nie sposób odnieść się do aktualnej sytuacji na Ukrainie. Tam bowiem od kilku lat propagowany jest kult Stepana Bandery- ideologa i przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Romana Szuchewycza- dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii, a także Dmytro Klaczkiwskiego- kata Wołynia, przywódców organizacji odpowiedzialnych za masową eksterminację Polaków. Kult ten staje się w istocie kultem państwowym. W kolejnych miastach powstają pomniki osób odpowiedzialnych za zbrodnię, a ulicom nadaje się nazwy wspomnianych zbrodniarzy. Również w mieście partnerskim Koninia, Czerniowcach , jednej z ulic nadano nazwę Stepana Bandery. W oparciu o wspomniany kult prowadzone jest wychowanie młodzieży i budowana tożsamość narodowa. Wprowadzono też ustawodawstwo gloryfikujące UPA i karanie, także cudzoziemców za krytykę tej organizacji. W wielu obwodach uchwalono rok 2017 rokiem UPA, a w niektórych miejscowościach odbywają się także imprezy ku czci dywizji SS- Galizien odpowiedzialnej m.in. za zagładę Huty Pieniackiej i jej mieszkańców.
Rzeź wołyńska przedstawiana jest fałszywie jako wojna polsko-ukraińska, a masowe mordy na Polakach usprawiedliwia się niewłaściwą polityką narodowościową prowadzoną przez władze II RP szczególnie w latach 1937- 1938. Nawet błędna polityka narodowościowa nie może stanowić usprawiedliwienia ludobójstwa, a podkreślić należy, że sankcyjne działania władz polskich w okresie międzywojennym spowodowane były aktami terroru dokonanymi przez nacjonalistów; np. w roku 1930- 186 aktów terroru, nieudane zamachy na J. Piłsudzkiego w 1921r. i na Prezydenta Wojciechowskiego w 1924r. we Lwowie, zabójstwo ministra Pieradzkiego w 1934r. i posła Hołówki w 1931r.
Również niektórzy Polacy próbują usprawiedliwiać Ukraińców wskazując na błędną politykę narodowościową w okresie międzywojennym prowadzoną przez polskie władze.
Z zażenowaniem i przykrością stwierdzam, że niektórzy prominentni przedstawiciele mojej ojczyzny, a także ludzie nauki oraz mediów, w imię fałszywej solidarności z Ukrainą starali się nie dostrzegać postępującego banderyzmu, gloryfikacji formacji SS- Galizien i dowódcy legionu wołyńskiego uczestniczącego w pacyfikacji Powstania Warszawskiego. Niektórzy i to z wykształceniem historycznym próbowali przekonać Polaków ,że zbrodni wołyńskiej dokonało sowieckie NKWD. Rosjanie dokonali szeregu zbrodni na polskim narodzie w tym także w zdradziecki sposób rozbrajając 27 WDP AK i aresztując oficerów tej dywizji. Jednak na Wołyniu rosyjskie oddziały partyzanckie broniły Polaków m.in. uczestnicząc w obronie Przebraża k/Łucka, gdzie mimo kilkukrotnych ataków UPA i tzw. „czerni”, uratowano życie około 20.000 Polaków.
Szanowni Państwo
Pozwólcie ,że w imieniu własnym i organizatorów przekażę podziękowania.
Przede wszystkim dziękuje gospodarzowi tego miejsca ks. Proboszczowi, ks. Prałatowi Wojciechowi Kochańskiemu. Kiedy przed dwoma laty w styczniu 2015r. podjąłem się zadania upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej, zatelefonowałem do ks. Proboszcza, który bez namysłu zaakceptował moją propozycję, a następnie wskazał miejsce umieszczenia tablicy pamiątkowej właśnie przy tym krzyżu misyjnym. Mój pomysł, aby upamiętnić ofiary ludobójstwa na terenie parafii p.w. św. Maksymiliana Kolbego wynika z faktu istnienia na terenie parafii polskiej drogi krzyżowej. Pod tym krzyżem, pod tym znakiem Polacy w przeszłości walczyli o wolność i w obronie wiary, a w 1943 roku na Wołyniu m.in. w kościołach Porycka, Kisielina, Ostrówek i innych ginęli razem ze swymi kapłanami. Za zabójstwo proboszcza parafii w Ostrówkach ks. Stanisława Dobrzańskiego ukraiński morderca otrzymał w nagrodę konia.
Dziękuję władzom samorządowym mojego miasta, Panu Prezydentowi Józefowi Nowickiemu oraz Wiceprezydentowi Panu Sławomirowi Lorkowi, za poparcie inicjatywy upamiętnienia zbrodni, a także organizację rocznicowych uroczystości. Wyrażam radość, że żyję w mieście którego władze przywiązują dużą wagę do różnych historycznych rocznic, w tym upamiętnienia także tragicznych dziejów naszego narodu. Podziękowanie składam także Wydziałowi Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta i jego kierownikowi Panu Jackowi Czesławowi Botorowi . Pan Jacek wspólnie z Panem Prezydentem Lorkiem, swoim zaangażowaniem doprowadzili do widocznej oprawy dzisiejszej uroczystości.
Dziękuję współorganizatorom naszej dzisiejszej uroczystości tj. Miejskiej Radzie Kombatantów i Osób Represjonowanych z jej przewodniczącym Panem Józefem Rokocińskim, Zarządom Okręgowym; Związku Żołnierzy Batalionów Chłopskich z Panem Bogdanem Politowiczem, Związku Kombatanów RP i Byłych Więźniów politycznych z Panem Kazimierzem Samulczykiem oraz Związku Inwalidów Wojennych z Panem Wacławem Pikusem.
Szczególne podziękowania składam organizacjom związanych z Kresami wschodnimi RP tj; Związkowi Sybiraków z Panem Franciszkiem Olechem oraz Rodzinie Katyńskiej z Panem Jerzym Góreckim.
Za udział w uroczystości dziękuję parlamentarzystom ziemi konińskiej: posłom Witoldowi Czarneckiemu i Leszkowi Galembie.
Dziękuję delegacji starostwa powiatowego. Po zakończeniu drugiej wojny światowej na terenie powiatu osiedlono wielu Polaków, którzy w wyniku decyzji podjętych w Jałcie przez możnych tego świata musieli opuścić rodzinne strony na Kresach wschodnich. Wypędzonym z rodzinnej ziemi, na której ich przodkowie żyli od setek lat, nowa Polska wpisywała cynicznie do dowodów osobistych, że urodzili się w ZSRR.
Za obecność i poczty sztandarowe składam podziękowania Dyrekcji i młodzieży szkół ponadgimnazjalnych:
1. I Liceum im. Tadeusza Kościuszki
2. II Liceum im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, przy czym dyrekcji II liceum wyrażam podziękowanie i uznanie za zorganizowanie wspólnie z oddziałem IPN w Poznaniu, na terenie szkoły, wystawy planszowej poświęconej ludobójstwu na Wołyniu
3. III Liceum im. Cypriana Kamila Norwida
4. Zespołowi Szkół Górniczo- Energetycznych im. Stanisława Staszica, który wystawił dwa poczty sztandarowe; szkoły oraz oddanego w jej opiekę sztandar Stowarzyszenia Katyń
5. Zespołowi Szkół im. Mikołaja Kopernika
Dziękuję także harcerzom ze Związku Harcerstwa Polskiego za poczet sztandarowy. W poprzednich latach i dzisiaj harcerze pełnią także wartę honorową przy pomniku.
Dzisiaj wartę pełnią także członkowie Związku Strzeleckiego ”Strzelec” , którym za to serdecznie dziękuję.
Bardzo dziękuję delegacjom służb; Policji , Państwowej Straży Pożarnej, Straży Miejskiej i Wojska Polskiego, a także wszystkim innym nie wymienionym organizacjom i osobom.
Przepraszam wszystkich, których nie wymieniłem, a którym składam serdeczne podziękowanie za obecność.
Na zakończenie przeczytam pierwszą zwrotkę wołyńskiej ballady.
Czy Pamiętasz Panie Boże
Nad Wołyniem łunę krwawą
I ten krzyk z płonącej chaty
Mordowanych przez sąsiadów.
Chyba byłeś w tamtej porze
Gdzieś po innej stronie świata,
Bo byś pewnie się zasmucił i przystanął i zapłakał…
Nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary. Wołają zza grobów których nie ma.
Dziękuję bardzo za uwagę.
Edward Kloc