Autor i żródło: Eduard Doliński, 11 kwietnia 2017 r.
Kijów, Ukraina — we wrześniu ubiegłego roku stałem nad masowym grobem ponad 33 000 Żydów z Kijowa, zmasakrowanych w czasie Holokaustu, słuchając poruszających słów Prezydenta Petra Poroszenki — wygłoszonych z okazji uroczystych obchodów 75. rocznicy Babiego Jaru — o tym, dlaczego takie okrucieństwo nigdy nie powinno się powtórzyć. Od 10 lat pełnię obowiązki dyrektora Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego, jednej z najbardziej wpływowych organizacji żydowskich w kraju, dlatego miło mi było to usłyszeć.
Ale moja radość została zniweczona przez coś, co widziałem w Babim Jarze dzień wcześniej: wystawę honorującą Iwana Rohacza. Rohacz był redaktorem radykalnej nacjonalistycznej gazety, która w 1941 roku, czyli w czasie masakry w Babim Jarze, opisywała Żydów jako „największego wroga narodu”. Był też wiodącym działaczem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, jej członkowie aktywnie uczestniczyli w Holokauście na Ukrainie. Wystawa pominęła to wszystko.
OUN i jej wojskowe skrzydło, Ukraińska Powstańcza Armia, czyli UPA, są obecnie gloryfikowane jako bojownicy o wolność. Nie wspomina się o ksenofobicznej, antysemickiej ideologii OUN, opisującej Żydów jako „przede wszystkim wrogie ciało w naszym narodowym organizmie” lub że milicja OUN-UPA kolaborowała w Holokauście, a także zmasakrowała od 70 000 do 100 000 polskich cywilów w celu stworzenia etnicznie czystej Ukrainy.
Pomimo tych okrucieństw wielu Ukraińców, szczególnie na zachodniej Ukrainie, uważa OUN-UPA za bohaterów, ponieważ w latach pięćdziesiątych walczyła w partyzanckiej wojnie z Sowietami, niektórzy wierzą, że obecna walka z Rosją ma swoje korzenie w tamtych zmaganiach.
Za wybielanie tych organizacji odpowiedzialne są instytucje sponsorowane przez rząd. Sterowane przez Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej przepisywanie narodowej historii II wojny światowej dokonywane jest w intencji gloryfikacji OUN-UPA przy jednoczesnym negowaniu zbrodni tych grup. W 2015 r. Ukraina przyjęła ustawę klasyfikującą OUN-UPA jako „bojowników o ukraińską państwowość” i zapowiadającą karanie osób „publicznie wyrażających brak szacunku” wobec tych grup.
Od roku 2015 wiele ulic zostało przemianowanych na cześć liderów i członków OUN-UPA. Instytut Pamięci opracowuje obecnie ustawę o uchyleniu z mocą wsteczną wyroków poszczególnych członków OUN-UPA, skazanych po wojnie przez sądy sowieckie za mordowanie Żydów i Polaków.
To nie tylko walka o historię. W ostatnich latach w polityce ukraińskiej nabrały rozgłosu i znaczenia nowe, zjadliwe, prawicowe ugrupowania nacjonalistyczne. Chociaż ekstremistyczne partie polityczne tworzą tylko niewielką mniejszość parlamentu, skrajnie prawicowe grupy przy wielu okazjach zastosowały przemoc w starciach z rządem. Wielu Żydów obawia się, że rząd nigdy nie wyrzeknie się kultu OUN-UPA ze strachu przed sprowokowaniem sprzeciwu skrajnej prawicy.
Nasilaniu się rewizjonizmu historycznego na Ukrainie towarzyszy profanowanie miejsc Holokaustu i pomników. W latach 2015 i 2016 memoriał upamiętniający Babi Jar padał ofiarą wandali dziewięć razy, przede wszystkim malowano swastyki, a w Rosh Hashana [żydowski Nowy Rok] próbowano spalić menorę ustawioną w tym miejscu. Zupełnie niedawno pomnik ofiar Holokaustu w zachodnio-ukraińskim mieście Tarnopol został zamalowany swastyką i runami SS.
Ku wielkiemu cierpieniu żydowskiej społeczności Ukrainy, sprawy te pozostają nierozwiązane. W praktyce egzekwowanie prawa często neguje istnienie problemu. 1 stycznia 2017 r. maszerujący z pochodniami przez centrum Kijowa na cześć lidera OUN Stepana Bandera wznosili okrzyki „Żydzi precz”. Siedmiuset policjantów zostało zmobilizowanych dla zapewnienia bezpieczeństwo marszu, jednak gdy następnego dnia dziennikarze poprosili policję o skomentowanie okrzyków, funkcjonariusze zaprzeczyli [wbrew zarejestrowanemu nagraniu], że słyszeli cokolwiek antysemickiego.
Klimat antysemityzmu można znaleźć także gdzie indziej. Zostały zniszczone cmentarze żydowskie i synagogi. Nadia Sawczenko, członkini parlamentu, która stała się bohaterem narodowym jako pilotka porwana przez Rosję, ostatnio pojawiła się w telewizji i wygłosiła antysemicką tyradę. „Nie mam nic przeciwko Żydom” — powiedziała. „Nie lubię „parchów”. Dodała: „Żydzi zajmują 80 procent stanowisk we władzy, podczas gdy stanowią tylko 2 procent populacji.”
Przez ponad 20 lat jako ukraiński działacz żydowski z dumą dawałem świadectwo odrodzenia się naszej społeczności żydowskiej po 70 latach sowieckich prześladowań. Chociaż wielu Żydów wyemigrowało do Izraela i na Zachód, pozostajemy tętniącą życiem społecznością liczącą około 300 000 osób. Kochamy i wspieramy nasz kraj, a wielu Żydów uczestniczyło w rewolucji Euro-Majdanu.
Większość ukraińskich Żydów podziela pragnienie zbudowania nowoczesnego, demokratycznego państwa, wolnego od endemicznej korupcji, z którą żyliśmy od 25 lat. Popieramy wybór Ukrainy na rzecz integracji z Zachodem — dlatego próba Kremla zmierzająca do nastawienia ukraińskich Żydów przeciwko Kijowowi w czasie przejęcia Krymu przez Moskwę nie powiodła się — i nie życzymy sobie żyć dłużej pod panowaniem rosyjskim, podobnie jak pozostali obywatele.
Ukraińscy Żydzi nie są jedynymi zaniepokojonymi tym antysemityzmem. Holocaust Memorial Museum Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, D.C., Simon Wiesenthal Center i 70 wiodących uczonych potępiło ustawę pamięci z 2015 roku.
W swoim przemówieniu wygłoszonym zeszłego roku podczas upamiętnienia w Babim Jarze Prezydent Izraela Reuven Rivlin powiedział parlamentowi ukraińskiemu, że „wielu kolaborantów [uczestniczących] w zbrodniach było Ukraińcami. A wśród nich szczególnie wyróżnili się bojownicy OUN — którzy szydzili z Żydów, zabijali ich, a w wielu przypadkach oddawali w ręce Niemców”. Polska również jest rozgoryczona gloryfikacją OUN. W lutym 2017 roku lider polskiej partii rządzącej podobno powiedział Prezydentowi Poroszence, że Ukraina „nie wejdzie do Europy z Banderą”.
Niestety, ruch rehabilitujący OUN kontynuuje swoją działalność. To budzi obawy, że niektórzy politycy ukraińscy mogą być gotowi poświęcić stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, Polską i Izraelem — nie mówiąc już o bezpieczeństwie obywateli żydowskich — w zamian za „pokojowe współistnienie” ze skrajną prawicą.
W ciągu ostatnich trzech lat Stany Zjednoczone i Europa udzieliły Ukrainie nieocenionego wsparcia w dążeniu do niezależności. Część tego wsparcia miała posłużyć upewnieniu się, że Kijów nie zrezygnuje z celu stania się narodem zachodnim. Na przykład gazety, w tym również ta, i politycy, podobnie jak były wiceprezydent Joe Biden, mieli dość śmiałości, aby potępić korupcję. Zachodni przywódcy muszą podkreślić również to, że gloryfikacja organizacji takich jak OUN-UPA pozostaje w sprzeczności z wartościami zachodnimi. Potrzebujemy pomocy Stanów Zjednoczonych i całego świata — dla pamięci wyrżniętych Żydów i dla przyszłości Ukrainy.
Eduard Doliński jest dyrektorem Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego