W dniu 9 marca 2017 r., w Lublinie na skwerze Tarasa Szewczenki prezes Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie pan Grzegorz Kuprianowicz zorganizował czytanie poezji Szewczenki.
Około godziny 16 na skwerze zaczęto rozkładać banery oraz zbierali się uczestnicy czytania poezji. Przybyłem na skwer z trzema osobami i rozkładamy transparent z poezją Tarasa Szewczenki z poematu „Hajdamacy” następującej treści „Więc szanujcie się, złe Lachy, Wściekłe psy: wytracać.” Nadmieniam, że na skwerze znajdowało się około 60 osób w tym 11 żołnierzy ukraińskich z wielonarodowej brygady stacjonującej w Lublinie oraz dzieci i młodzież, było też kilka osób w podeszłym wieku.
Nasza obecność podyktowana była tym, aby przeczytać kilka strof poezji poety, a szczególnie zaakcentować te, w których bardzo wyraźnie nadaje kult oprawcom i zbrodniarzom podsycając bardzo silnie element antypolski.
W tym celu zgłosiłem się do organizatorów, aby umożliwiono nam przeczytanie kilku zdań skoro widnieje tutaj taki ogromny baner zachęcający do czytanie Tarasa Szewczenki na skwerze Szewczenki. W pierwszym odruchu, wyrażono zgodę, lecz kazano cierpliwie czekać na swoja kolejność i po kilku minutach było już jasne do czego potrzebny był czas.
Przybywa trzech policjantów w cywilnych mundurach, na czele z Podinspektorem Komisariatu Policji II w Lublinie panem Radosławem Łukanowskim nr 780249, którzy na wstępie proszą o dokumenty. Tłumaczymy, że żadnego przestępstwa my tutaj nie czynimy, jest zachęta do czytania poezji poety i po to tutaj przyszliśmy. Jednak w następstwie mamy odsunąć się dalej poza zgromadzenie.
Sprawdzanie naszych tożsamości, która trwa około 40 minut. Przy tym dzwoniono do policyjnej bazy danych, czy nie zatrzymano jakiś poszukiwanych przestępców. Tłumaczyłem panu Podinspektorowi Policji, że rozmawiałem z organizatorami i pozwolono nam przeczytać kilka strof poety. W następstwie udał się on do pana Grzegorza Kuprianowicza i powróciwszy oświadczył że na to nie ma zgody.
W tym czasie Telewizja Lublin poza zgromadzeniem chciała nagrać z nami kilka klatek reportażu. Policja nie pozwoliła. Mało tego, kiedy wyjąłem poezje Szewczenki i zacząłem na głos czytać, aby usłyszeli zgromadzeni jak Szewczenko obraża Polaków i wzywa do zbrodni, kazano nam przejść poza skwer i wezwano kolejny radiowóz z 4 policjantami, zastraszając nas, że jeżeli się nie rozejdziemy, to będzie wniosek do sądu o zagłuszanie zgromadzenia.
Na zdjęciach, które jeszcze zdążyliśmy zrobić widnieje fakt, kto finansuje takie antypolskie demonstracje Ukraińców „Zrealizowano dzięki dotacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji RP”. Po drugie, co ma Taras Szewczenko do 700 lat istnienia Lublina, bo taki baner również się pojawił. Co Ukraińcy chcą na tym ugrać, w co wciągnąć i jakie posiadać argumenty? Faktycznie 700 lat temu, 13 sierpnia 1317 król Władysław Łokietek nadał Lublinowi prawa miejskie, ale kto pozwolił na to, aby szargano te fakt na skwerze imienia Tarasa Szewczenki, którego twórczość świadczy o pogardzie i wrogości do narodu polskiego.
.
Trwa walka o to, aby z Lublina został wyeliminowany skwer Tarasa Szewczenki. Lublinianie nie życzą sobie jego tutaj obecności, czego dali wyraz, podpisując się pod Obywatelską Inicjatywą Uchwałodawczą w sprawie zmiany nazwy Skweru Tarasa Szewczenki na Skwer Sprawiedliwych Ukraińców. Dokładnie rok temu został złożony wniosek do Rady Miasta Lublin w tej sprawie, a 19 maja 2016 r odbyła się sesja Rady Miasta Lublin, na której przegłosowano wniosek o skierowanie sprawy celem przeanalizowanie do dwóch komisji : Samorządności i Porządku Publicznego oraz Kultury i Ochrony Zabytków. Ten proces trwa do dnia dzisiejszego.
Zdzisław Koguciuk