Decyzja prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza i władz uniwersyteckich jest kijem wsadzonym w mrowisko. Tym bardziej, że dzieje się to w 100. rocznicę powstania Orląt Lwowskich, które dla wielu mieszkańców Dolnego Śląska, wywodzących się z Kresów, mają ogromne znaczenie. Dlaczego swoich tablic nie ma wielu zasłużonych Polaków, którzy w XIX i XX studiowali we Wrocławiu, a funduje się tablicę komuś, kto opowiedział się przeciwko Polsce?
Zobacz też ilustrację video