Jeżeli w Bydgoszczy ktoś winien odejść na emeryturę, to nie gorliwy i bogobojny ksiądz prałat Roman Adam Kneblewski, ale biskup Jan Tyrawa. Powody są oczywiste.
Dodam, że tzw. „podziękowanie” biskupa wobec owego kapłana przypomina stare powiedzenie: Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść.”