Wyszukaj w serwisie:
Wrzesień 2023
Pn Wt Sr Cz Pi So Nd
123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930
 
2015-01-25
Grzegorz Braun kandydatem w wyborach prezydenckich
Kolejna zaskakująca informacja. A miała to być niemrawa kampania...
 
2015-01-25
Zaognia się podział między Polakami ws. Wschodu
Kolejny ciekawy tekst Aleksandra Szychta, historyka i publicysty z Warszawy, zajmującego się od...

O mnie
Zapraszam
Blog
Moje artykuły
Moje publikacje
Moja poezja
Życie nielegalne
Wywiady
TV, filmy i video
Kościół Ormiański
Fundacja im. Brata Alberta
Kresy Wschodnie
Ludobójstwo
Solidarność
Galerie
Odeszli do Pana
Linki
Home

Życie nielegalne
Recenzja w tygodniku Wprost   25-02-2008, 07:21
 

Postać tygodnia - ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

.
Odnowiciel
.

Mam żal przede wszystkim do kardynała Dziwisza. Za to, że nie stanął w mojej obronie. Teraz mogłem wyrazić, co przeszedłem w ciągu ostatnich dwóch lat – tak ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski mówi o swojej najnowszej książce „Moje życie nielegalne". Właśnie trafiła do księgarń. Termin przyspieszono, bo okazało się, że kilka dni wcześniej swoją książkę „Bo wezwał cię Chrystus” wydał kardynał Stanisław Dziwisz. Także porusza ona problemy kapłaństwa. Co ciekawe, podobna sytuacja zdarzyła się, gdy ks. Zaleski wydawał swoją poprzednią książkę „Księża wobec SB”. Uprzedziła go krakowska kuria, wydając konkurencyjną publikację.  – Szkoda, że kuria stosuje takie chwyty, starając się przykryć kolejne trudne tematy poruszane przez Tadeusza – komentuje jeden z przyjaciół Isakowicza-Zaleskiego. A problem poruszany w książce jest rzeczywiście dla Kościoła niewygodny. Według Zaleskiego, coraz częstsze odchodzenie księży z kapłaństwa to efekt tego, że obecnie spora część duchownych to tzw. BMW, czyli „bierni, mierni, ale wierni”. I tylko takim osobom łatwo funkcjonować w kościelnej hierarchii. Ci, którzy wykazują jakąkowiek indywidualność, przegrywają.



O księdzu zrobiło się głośno, gdy zaapelował o lustrację w Kościele. Naraził się hierarchom, a cała sprawa omal nie skłoniła go do rezygnacji ze stanu kapłańskiego. – Teraz jest tak, że mówisz „Isakowicz", myślisz „lustracja”. A to nie jest sens mojego życia. I to też chciałem udowodnić swoją książką – przekonuje duchowny.
Półkrwi Ormianin, kapelan nowohuckiej „Solidarności", za działalność opozycyjną został dwukrotnie skatowany przez SB. A sens życia, o którym mówi, to pomoc niepełnosprawnym. Prowadzi Fundację im. Brata Alberta. Mieszka skromnie w ośrodku w Radwanowicach, który utworzył dla podopiecznych. – Kiedy oni się w nim pojawili i dotarło do mnie, że nie mają dokąd pójść, zrozumiałem, że powinienem z nimi dzielić ten los – mówi duchowny.
– W ogóle nie poruszam z nim  problemów lustracji. Pomagamy niepełnosprawnym i to jest sensem naszej znajomości. Żałuję tylko, że taki człowiek musi marnować energię w walce o sprawy, które już powinny być zamknięte – mówi „Wprost" aktorka Anna Dymna, której fundacja współpracuje z organizacją księdza. – Wciągnął mnie w to 10 lat temu. Zaprosił  do jury przeglądu zespołów osób niepełnosprawnych i z uśmiechem przyglądał się, jak połykam haczyk. Już nie wyobrażam sobie życia bez naszych podopiecznych – dodaje Dymna.

Isakowicz-Zaleski podkreśla, że tytuł jego nowej książki jest przewrotny, bo pokazuje, że jego życie było nielegalne zarówno w PRL, jak i obecnie. – O ile jednak wiedziałem, że po systemie komunistycznym mogę się spodziewać  najgorszego, o tyle paradoksem jest to, co spotkało mnie od tych, do których miałem zaufanie – podkreśla. Czy żałuje, że zaangażował się w sprawy lustracji? – Nie, bo mam rację. Nie spodziewałem się tylko, że ten kamyk uruchomi lawinę, która zabierze mnie z sobą. Myślę, że długo jeszcze będę się z nią toczyć.

 

Katarzyna Nowicka, 25 lutego 2008 r.

 
powrót do listy wpisów

Ks. Tadeusz
Isakowicz-Zaleski
Studio64 effata
Prawa autorskie do umieszczonych tekstĂłw | Kontakt
Jesteś 15622036 gościem na mojej stronie od godz. 12.00 dnia 01.06.2007
Strona używa plików cookies - wyłączenie obsługi jest możliwe w Państwa przeglądarce